AgencjaExtreme Group i Dom Kultury w Rybniku-Chwałowicach
zapraszają wszystkich miłośników gór
w dniu 23 STYCZNIA (czwartek) 2014 r. o godz. 18.00
na kolejne spotkanie w ramach działalności KLUBU MIŁOŚNIKÓW GÓR
zapraszają wszystkich miłośników gór
w dniu 23 STYCZNIA (czwartek) 2014 r. o godz. 18.00
na kolejne spotkanie w ramach działalności KLUBU MIŁOŚNIKÓW GÓR
IGNACY WALEK NENDZA
LHOTSE 8511m n.p.m.
PIERWSZY I OSTATNI OŚMIOTYSIĘCZNIK
JERZEGO KUKUCZKI
Wstęp to jedyne 8 zł.JERZEGO KUKUCZKI
Gdzie wola, tam droga
Na szlaku z Dingboche do Chukung stoi tybetański
czorten. Przypomina o Polakach – bohaterach południowej ściany Lhotse.
Najwybitniejszy z nich pochodził z Katowic.
Jerzy
Kukuczka, legenda światowego himalaizmu. Ślązak z krwi i kości urodził się
24 marca 1948 roku w Bogucicach. Sercem również góral, bo jego rodzina
pochodziła z Istebnej, w październiku 25 lat temu wyruszył na wyprawę, z której
nie było mu dane wrócić. Zginął w ścianie, która była jego marzeniem. Zakochał
się w niej od pierwszego wejrzenia, kiedy w 1979 stanął u jej podnóża i
rozpoczął podbój Himalajów. - Jak Jurek i
Andrzej Czok zobaczyli tę ścianę, od razu stwierdzili, że trzeba tamtędy
atakować, niestety, nie było zezwolenia
- opowiada Ignacy Nendza, uczestnik
wyprawy, który znał Jerzego Kukuczkę praktycznie od dziecka.
„Houk”
Poznali się w tzw. Alpach Wełnowieckich. Ten
pofałdowany teren ze zwaliskami po biedaszybach był miejscem zabaw. Ignacy
Nendza pochodzący z Wełnowca miał właśnie zbiórkę drużyny harcerskiej. Podeszło
trzech chłopców. Jeden przebrany za Indianina. - To był Jurek - wspomina Ignacy Nendza. Zbiórka się skończyła, każdy
poszedł w swoją stronę, ale po dwóch latach znów się spotkali. - Jurek przyszedł uczyć się zawodu w
Zakładach Wytwórczych Urządzeń Sygnalizacyjnych w Katowicach. Poznałem go od
razu i pozdrowiłem po indiańsku: „houk” - wspomina I. Nendza. - Domagał się zawsze takiej pracy, w której
mógłby się wyżyć, więc kazałem mu kuć. Mógł walić młotem cały dzień -
opowiada Ignacy Nendza.
Jerzy Kukuczka i Ignacy Nendza działali wspólnie w
harcerstwie. Jerzy Kukuczka wstąpił też do Harcerskiego Klubu Taternickiego.
Tam uczył się wspinaczki. Potem Kukuczka z Ignacym Nendzą wspinali się na Jurze
Krakowsko-Częstochowskiej i w Tatrach. -
Był silny, wytrzymały i zwinny. Te trzy cechy dobrego wspinacza rozkładały się
u niego bardzo harmonijnie. Nieraz potrafił zaskakiwać innych wspinaczy. Kiedyś
Jurek z Piotrem Skorupą w ciągu jednego popołudnia wspięli się na przewieszoną
skałę zakończoną kapeluszem, przylegającą do muru zamkowego w Olsztynie.
Następnego dnia rano wybuchła z tego powodu afera, bo grupa wspinaczy z
Częstochowy miała pretensje, że od 3 miesięcy oblegają tę skałkę, a tu jakichś
dwóch Hanysów im ją „wykosiło” - relacjonuje Ignacy Nendza. W końcu śląscy
wspinacze ruszyli w wyższe góry.
O tym, co
było dalej opowie nasz gość Walek Nendza już 23 stycznia w Domu Kultury w
Chwałowicach.