środa, 10 grudnia 2014

W oczekiwaniu na Jubileuszowe Święto Baraniny

Spotkanie odbyło się w Restauracji „Sowa & Przyjaciele” w piątek 28 listopada 2014 r. o godz. 18.00 (Warszawa, ul. Gagarina 2). Pomysł zorganizowania tego spotkania w tym miejscu pojawił się podczas Dni Otwartych w RM GASTRO w Ustroniu, gdzie zjechało się wielu znakomitych ludzi z branży w tym Robert Sowa. Leszek Makulski włożył w organizację tej imprezy sporo serca i umiejętności, a któremu pomagał Jan Sztefek Prezes zwany Wielkim Zbójnikiem Gromady Górali na Śląsku Cieszyńskim. Sponsorami tej imprezy byli: firma JANEX, Willa Win, Unifreeze, Farutex, Chopin Polmos Siedlce, Kruszwica oleje aromatyzowane i Baziółka. Na spotkanie do lokalu Roberta Sowy przyszło wielu znakomitych gości: Kurt Sheller ze swoim przyjacielem ze Szwajcarii, prof. Roman Niżnikowski SGGW Warszawa jednocześnie szef Funduszu Promocji Mięsa Owczego, prof. Bronisław Borys z Instytutu Zootechniki Zespół Badawczy z Kołudy Wielkiej, Anna Chylińska - Zespół Szkół Gastronomiczno-Hotelarskich przy ul. Majdańskiej, Piotr Lenart - „Napoleon” Unisław Ostromecko, Jarosław Uściński Prezes OSSKiC i Przewodniczący jury na ostatnich IX Mistrzostwach w Podawaniu Baraniny, Mirosław Reszczyk - Skarbnik OSSKiC, Piotr Szczygielski i Bartek Heba - Szkoła ul. Poznańska, Elżbieta Wiesiak - firma Janex, Marek i Małgorzata Grabarczyk - Unifreeze, Katarzyna Noga i Jacek Zięba - Kruszwica, Willa Win Adam Jarocki, Witek Bloch, Daniel Makulski - RM Gastro, Bartosz Świrkosz, Kamil Makulski Deka Gastro i córka Wielkiego Zbójnika - Daria Pustówka z Warszawy, która dokumentowała zdjęciami to spotkanie.

Z upoważnienia Leszka Makulskiego głównego organizatora Święta Baraniny i Mistrzostw Polski w Podawaniu Baraniny i tego spotkania zabrał głos Wielki Zbójnik Jan Sztefek, który po powitaniu znakomitych gości przedstawił idee kolacji - roboczej kolacji. Pierwszą ideą tego spotkania jest podziękowanie osobom, które włożyły duży wkład w organizację IX Mistrzostw Polski w Podawaniu Baraniny w ramach Święta Baraniny i tu wymienił osoby obecne na sali, zaangażowane w tegoroczne Święto. Drugą ideą jest mobilizacja przed jubileuszowym Świętem Baraniny, a więc też jubileuszowymi bo X. Mistrzostwami Polski w Podawaniu Baraniny. Przypomniał losy podobnych imprez w Polsce. To, że ta impreza nie padła, ale ciągle rozwija się to zasługa kilku osób, bardzo zaangażowanych osób, których obecność na spotkaniu pokreślił i skomentował. Wymienił najważniejsze problemy stojące przed organizatorami, które największe pojawia się przy organizowaniu imprezy na Rynku, jako że w RM GASTRO można zrobić Mistrzostwa w każdej chwili. Płyta Rynku jest zadaszona tylko nad sceną. W zaproszeniu podał te problemy: „W sezonie pojawiają się parasole nad stolikami, ale to nie pozwala na zorganizowanie imprezy podczas deszczu. Duże nasłonecznienie też przeszkadza. Potrzebne by były hale, duże namioty. Bardzo zależy nam, by to na Rynku odbyły się pokazy kulinarne. Gdy będziemy znali potrzeby takich pokazów, rozeznamy możliwości podłączeń np. energetycznych. Przyrzekliśmy Burmistrzowi, że płyta rynku będzie zabezpieczona przed np. olejem. Liczymy również dodał, że firmy będą się reklamować pod swoimi namiotami. My musimy zapewnić namioty dla artystów i rzemieślników. Liczymy również, ze firmy będą się reklamować pod swoimi namiotami. My musimy zapewnić namioty dla artystów i rzemieślników. Mamy deklarację, że będzie internetowy przekaz bezpośredni z RM GASTRO i RYNKU”.

Wypowiedź na bieżąco uzupełniał Leszek Makulski. Przypomniał, że święto to nie tylko mistrzostwa kulinarne. To konkurs plastyczny, świetne kapele góralskie, pokazy kulinarne, stoiska artystów i rzemieślników no i nadające rangę Świętu – konferencje popularno-naukowe (międzynarodowe). To też świetne patronaty, relacje w mediach, a też kłopoty finansowe jak chociażby coraz słabsza pomoc Funduszu Promocji Mięsa Owczego w ramach Agencji Rynku Rolnego. Medialne i nieraz jedyne podziękowanie dla wolontariuszy to nadawanie tytułów Zbójników Honorowych. Tu trzeba w relacji wspomnieć, że Kurt Scheller posiada najwyższe wyróżnienie Gromady Górali - Zbójnika nad Zbójnikami, które otrzymały dotąd tylko 3 osoby.

Poproszony przez Piotra Szczygielskiego przypomniał główne idee Święta: ratowanie hal przed degradacją - przez wypasanie na nich owiec, a w związku z tym promowanie mięsa owczego. To także przypominanie pięć wieków tradycji kultury tzw. wołosko-góralskiej. Przypomniał jak powstawała koncepcja tej imprezy w Karczmie Rzym nad Tybrem w Ustroniu z kucharzem tego lokalu Marcinem Kłapsią, ale też wesołą dzisiaj w opowiadaniach - sytuację w dniach poprzedzających I Mistrzostwa Polski, gdy z roli honorowego gościa Święta, który zapewniał nagrody fundowane przez kolegów górali - został głównym organizatorem, by nie doprowadzić do krachu i skandalu.

W chwili przyjścia pani Elżbiety Wiesiak, współwłaścicielki wraz z mężem Sławomirem firmy JANEX, organizatorzy wręczyli jej w dowód uznania za bezinteresowną ogromną pomoc i wsparcie – obraz, oczywiście o tematyce: owce w górach.

Głos zabrał również Prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Szefów Kuchni i Cukierni Jarosław Uściński, który mówił o perspektywach dalszej współpracy pomiędzy OSSKiC, a organizatorami Mistrzostw i Święta Baraniny, i krótko Robert Sowa - zapraszając do stołu. Podczas kolacji dużą publiczną aktywnością wyróżniali się Panowie Profesorowie, którzy przypominali najróżniejsze sytuacje, atrakcje podczas i po konferencjach popularno-naukowych. Prof. Roman Niżnikowski stał się od tego roku kolekcjonerem obrazów artysty malarza Stanisława Sikory o tematyce owczarskiej, gdy zobaczył tego typu piękne nagrody dla drużyn kucharskich. Prof. Bronisław Borys przypomniał, kiedy to po raz pierwszy spotkał się z Wielkim Zbójnikiem i jak został w całą machinę wciągnięty. Mówił o roli jakie spełniają w promowaniu jagnięciny imprezy w Ustroniu i Pikniku Napoleońskiego w Ostromecku - organizowane przez obecnego na sali „Napoleona”, czyli Piotra Lenarta. Przypominał występy 75. letniego Zbójnika nad Zbójnikami prof. Daniela Kadłubca, który wykładał o znanych pieśniach, wskazywał ich pochodzenie, a potem je śpiewał ad hoc z kapelą Kaza Nędzy Urbasia. Wspominał dr Michała Milerskiego z Instytutu Zootechnicznego z Pragi (Czechy), ale mieszkającego po drugiej stronie Czantorii, (Czantoria to kultowa góra w Ustroniu na której przebiega granica polsko-czeska), jego znajomość rzeczy, tradycji, stroju, a też i konferansjerki na ostatnim Święcie - połączonym z fachowym pokazem rozbioru mięsa owczego. Wspomniał również o wielu publikacjach z imprez w Ustroniu i Ostromecku. Przekazał życzenia dla wszystkich obecnych, które skierował Szef RM GASTRO David Riedel.

Dyskutowano namiętnie w podgrupach. Atmosfera była wspaniała, bo na sali byli tylko wspaniali, nakręceni ludzie.

W imieniu organizatora spotkania Leszka Makulskiego relacje napisał Jan Sztefek Wielki Zbójnik, a relację fotograficzną przygotowała Daria Pustówka.

Jan Sztefek, Wielki Zbójnik

foto: Daria Pustówka



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz